Ten dzień nie zapowiadał się jakoś nadzwyczajnie. Mieliśmy z moją dziewczyną Pauliną jechać do Skawiny, ale zadzwonił mój brat Krzysztof że wybiera się z rodziną do Skamieniałego Miasta no i pojechaliśmy wszyscy. Cóż... kamienie... niby nic nadzwyczajnego, ale jednak coś w nich jest... stoją tak sobie pośród drzew :) Powrót był pełen niespodzianek gdyż padł alternator w samochodzie i powrót był baaardzo wydłużony... pomijając korki to samochód bez prądu jest niezbyt ciekawą opcją na środku "gdzieś lecz niewiadomo gdzie" niczym Pszczółka Maja... ale to nie o tym miało być ;) W końcu do domu wróciliśmy... Zdjęcia poniżej :) Pozdrawiam :)
Scorpix Fotografia
wszystko zasługuje na to by zostać uwiecznione
czwartek, 8 lipca 2010
wtorek, 6 lipca 2010
Post testowy i testowy kwiat
Subskrybuj:
Posty (Atom)